Ørsted nie zwalnia tempa w Niemczech. Farma wiatrowa Bahren West I już działa, dostarczając zieloną energię dla dziesiątek tysięcy domów, a budowa Bahren West II rusza lada moment.

13 marca 2025 roku Ørsted ogłosił kolejny sukces w swojej ekspansji na rynku lądowej energetyki wiatrowej w Niemczech. Farma wiatrowa Bahren West I, zlokalizowana w Brandenburgii, została oficjalnie uruchomiona, stając się tym samym największym projektem tego typu w niemieckim portfolio duńskiej firmy. Z mocą 50,4 MW może zasilić nawet 35 tysięcy gospodarstw domowych, co czyni ją istotnym graczem w niemieckim krajobrazie odnawialnych źródeł energii. Ale to dopiero początek – Ørsted już szykuje się do kolejnego kroku, czyli budowy Bahren West II, która ma zwiększyć łączną moc projektu do imponujących 112 MW. Co to oznacza dla Niemiec, dla lokalnych społeczności i dla globalnych ambicji firmy? Przyjrzyjmy się bliżej.

Bahren West I. Wiatr napędza domy

Pierwsza faza projektu, Bahren West I, to dowód na to, że Ørsted potrafi przekuwać ambitne plany w realne osiągnięcia. Farma, zlokalizowana w gminie Neiße-Malxetal w Brandenburgii, na granicy polsko-niemieckiej, składa się z nowoczesnych turbin wiatrowych, które pracują pełną parą, generując czystą energię. Moc 50,4 MW może wydawać się tylko liczbą, ale w praktyce przekłada się na realne korzyści: wystarczającą ilość energii, by zasilić dziesiątki tysięcy domów, zmniejszając tym samym zależność regionu od paliw kopalnych. W dobie rosnących cen energii i presji na redukcję emisji CO2, takie projekty są na wagę złota.

Co ciekawe, Bahren West I to nie tylko technologia, ale i symbol. Firma Ørsted podkreśla, że inwestycja ta wpisuje się w szerszy kontekst niemieckiej transformacji energetycznej, znanej jako Energiewende. Niemcy stawiają sobie ambitne cele – do 2030 roku aż 80% energii elektrycznej ma pochodzić ze źródeł odnawialnych. Farma wiatrowa Ørsted jest krokiem w tym kierunku, a jej lokalizacja w Brandenburgii, regionie o dużym potencjale wiatrowym, tylko wzmacnia jej znaczenie.

Bahren West II to budowa przyszłości

Nie minął jeszcze kurz po uruchomieniu pierwszej fazy, a Ørsted już zapowiada kolejny etap – Bahren West II. Budowa tej farmy o mocy 61,6 MW ma rozpocząć się w maju 2025 roku, a jej zakończenie planowane jest na 2027 rok. To ambitny harmonogram, ale firma zdaje się mieć wszystko pod kontrolą. Po zakończeniu obu etapów, Bahren West osiągnie łączną moc 112 MW, co uczyni go jednym z największych projektów lądowej energetyki wiatrowej w regionie. Ale czym dokładnie jest ta „faza druga” i co wnosi do gry?

Bahren West II to nie tylko więcej turbin i większa moc. To także kontynuacja zobowiązania Ørsted wobec Niemiec jako kluczowego rynku w Europie. Projekt ma nie tylko zwiększyć produkcję zielonej energii, ale także przyczynić się do tworzenia miejsc pracy i rozwoju lokalnej infrastruktury. W końcu budowa farmy wiatrowej to nie tylko stawianie wiatraków – to także drogi dojazdowe, sieci przesyłowe i współpraca z lokalnymi władzami oraz społecznościami. Ørsted zdaje sobie sprawę, że sukces takich inwestycji zależy od akceptacji mieszkańców, dlatego firma kładzie nacisk na dialog i transparentność.

– Uruchomienie Bahren West I i rychłe rozpoczęcie budowy Bahren West II to dla nas powód do dumy. Te projekty nie tylko wspierają niemieckie cele klimatyczne, ale pokazują, że Ørsted jest poważnym graczem w dostarczaniu zrównoważonej energii – powiedział Stefan Bachmaier, dyrektor zarządzający Ørsted Onshore w Niemczech.

Bahren West to nie jedyny projekt Ørsted w Niemczech. W tym samym roku firma planuje uruchomić kolejną farmę wiatrową – St. Wendel o mocy 16,8 MW. Choć mniejsza niż Bahren West, jest kolejnym elementem układanki, która ma uczynić Niemcy bardziej zielonymi. Ale żeby w pełni zrozumieć znaczenie tych inwestycji, warto spojrzeć na Ørsted w skali globalnej. Firma dysponuje obecnie mocą zainstalowaną elektrowni wiatrowych na lądzie wynoszącą około 3,8 GW. To liczba, która robi wrażenie – wystarczy powiedzieć, że 1 GW może zasilić około 700 tysięcy gospodarstw domowych w Europie. W przeliczeniu, Ørsted napędza energią wiatrową miliony domów na całym świecie.

Niemcy to dla Ørsted ważny, ale nie jedyny rynek. Firma działa także w Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii czy Polsce, gdzie również rozwija projekty wiatrowe – zarówno na lądzie, jak i na morzu. Wiatr morski to zresztą osobna historia sukcesu Ørsted – firma jest światowym liderem w tej dziedzinie. Jednak lądowe farmy wiatrowe, takie jak Bahren West, mają tę zaletę, że są szybsze w realizacji i bardziej elastyczne pod względem lokalizacji. W Niemczech, gdzie przestrzeń jest na wagę złota, a procedury administracyjne potrafią trwać latami, każdy taki projekt to małe zwycięstwo.

Przyszłość z wiatrem w plecy

Bahren West I i II to nie koniec drogi dla Ørsted w Niemczech. Firma jasno deklaruje, że chce dalej rozbudowywać swoje portfolio lądowych farm wiatrowych w tym kraju. W kontekście globalnym Ørsted ma jeszcze większe ambicje – do 2030 roku chce osiągnąć 50 GW mocy zainstalowanej w odnawialnych źródłach energii, zarówno na lądzie, jak i na morzu. Niemcy, z ich potencjałem wiatrowym i politycznym wsparciem dla zielonej energii, mogą odegrać w tym planie kluczową rolę.

Dla mieszkańców Brandenburgii projekty takie jak Bahren West to nie tylko wiatraki na horyzoncie, ale także szansa na czystsze powietrze, niższe rachunki za energię w dłuższej perspektywie i rozwój regionu. Dla Niemiec to krok w stronę niezależności energetycznej i realizacji ambitnych celów klimatycznych. A dla Ørsted? To potwierdzenie, że wiatr może być nie tylko siłą natury, ale i motorem zmian.

Źródło: Ørsted

Fot. Ørsted

https://politykaponordyckudotpl.wpcomstaging.com/2025/03/02/energetyka-wodor-dania-europa-orsted/