Grenlandia staje się zarzewiem geopolitycznego konfliktu między USA, Danią i samą wyspą. W marcu 2025 roku, gdy Donald Trump ponawia swoje roszczenia, a Grenlandczycy walczą o głos w negocjacjach, przyszłość tego arktycznego skrawka ziemi może przesądzić o stabilności regionu i sojuszu transatlantyckiego. Czy wyspa zmieni wielką politykę?

W marcu 2025 roku oczy świata polityki skierowane są na Grenlandię – terytorium, które stało się epicentrum storpolitycznego „trójkąta dramatycznego” między Grenlandią, Stanami Zjednoczonymi i Danią. Jak relacjonuje duńska stacja DR, negocjacje rządowe na wyspie zbiegły się w czasie z kolejnymi wypowiedziami prezydenta USA Donalda Trumpa, który nieustannie podkreśla strategiczne znaczenie Grenlandii dla bezpieczeństwa międzynarodowego. Te wydarzenia nie tylko podsycają debatę o przyszłości Grenlandii, ale także stawiają pod znakiem zapytania stabilność regionu arktycznego i trwałość sojuszu transatlantyckiego. Teza, że przyszłość Grenlandii może zadecydować o równowadze sił w Arktyce i relacjach między USA a Europą, wydaje się coraz bardziej uzasadniona w świetle obecnych napięć.

Geopolityczne szachy Trumpa

Donald Trump, powróciwszy na stanowisko prezydenta USA, od początku 2025 roku konsekwentnie wraca do swojego pomysłu z pierwszej kadencji – przejęcia kontroli nad Grenlandią. W styczniu 2025 roku DR donosiło, że Trump nie wyklucza użycia militarnych nacisków ani wprowadzenia ceł karnych na Danię, jeśli ta nie zgodzi się na rozmowy o statusie wyspy. 11 stycznia duńska stacja cytowała jego groźby wobec Kopenhagi, wskazując, że USA postrzegają Grenlandię jako kluczowy element swojej strategii obronnej w Arktyce. Wypowiedzi te wywołały falę niepokoju zarówno w Danii, jak i na Grenlandii, gdzie lokalna ludność i politycy coraz głośniej domagają się prawa do samostanowienia.

Grenlandia od lat balansuje między dążeniem do niepodległości a zależnością od duńskiego wsparcia finansowego. Jednak to, co kiedyś było wewnętrzną kwestią Królestwa Danii, dziś stało się międzynarodowym punktem spornym. Trump argumentuje, że kontrola nad Grenlandią jest niezbędna dla bezpieczeństwa USA, wskazując na jej strategiczne położenie między Ameryką Północną a Europą oraz bliskość rosyjskich baz w Arktyce. W lutym 2025 roku DR podkreślało w artykułach, że prezydent USA widzi w wyspie nie tylko militarny atut, ale także potencjalne źródło surowców naturalnych, takich jak metale ziem rzadkich, kluczowe dla nowoczesnych technologii.

Reakcja Danii i Grenlandii. Między oporem a negocjacjami

Dania, jako suwerenny opiekun Grenlandii, znalazła się w trudnej pozycji. Z jednej strony Kopenhaga musi bronić swojego terytorium przed zakusami USA, z drugiej – jako członek NATO nie chce eskalować konfliktu z Waszyngtonem. W międzyczasie na Grenlandii trwają negocjacje nad nowym rządem po wyborach z 11 marca, które wygrała partia Demokraatit, stawiająca na większą autonomię. Jak podaje DR, Grenlandczycy wysyłają jasny sygnał: „Chcemy, by nas zostawiono w spokoju”. Demonstracje przeciwko amerykańskim planom, o których mowa w transmisji z 10 marca, pokazują, że mieszkańcy wyspy nie zamierzają być pionkiem w grze mocarstw.

Duński rząd, choć oficjalnie odrzuca możliwość sprzedaży Grenlandii, zmaga się z presją zarówno ze strony USA, jak i własnych obywateli na wyspie. Wypowiedzi Trumpa, takie jak te z 15 marca, kiedy ponownie podkreślił „międzynarodowe znaczenie” Grenlandii, zmuszają Danię do zastanowienia się, jak długo będzie w stanie utrzymać status quo. Co więcej, niejasna postawa NATO, którego szef – jak relacjonowano 14 marca – unikał jednoznacznych deklaracji na spotkaniu z Trumpem, dodatkowo komplikuje sytuację.

Rosja i surowce w tle

Spór o Grenlandię nie rozgrywa się w próżni. Region arktyczny od lat przyciąga uwagę światowych potęg ze względu na topnienie lodowców, które otwiera dostęp do nowych szlaków morskich i złóż surowców. Rosja, z jej rozbudowaną obecnością militarną w Arktyce, pozostaje cichym, ale istotnym graczem w tym równaniu. Grenlandia, położona na styku szlaków transatlantyckich i arktycznych, staje się strategicznym punktem, który może zaważyć na dominacji w regionie. Jeśli USA zdołałyby przejąć kontrolę nad wyspą, zyskałyby przewagę nie tylko nad Rosją, ale także nad innymi konkurentami, takimi jak Chiny, które również interesują się arktycznymi zasobami.

https://politykaponordyckudotpl.wpcomstaging.com/2025/01/20/polityka-trump-grenlandia-usa-suwerennosc-arktyka/

Z perspektywy Grenlandii i Danii kluczowe jest jednak pytanie: czy wyspa może pozostać neutralnym terytorium, czy też zostanie wciągnięta w globalną rywalizację? Lokalne władze, wspierane przez Danię, próbują wykorzystać sytuację do negocjowania większej niezależności, ale ryzyko eskalacji konfliktu pozostaje realne.

Transatlantyckie pęknięcia. NATO pod presją

Napięcia wokół Grenlandii rzucają cień na relacje transatlantyckie, szczególnie w ramach NATO. Trump, kwestionując zaangażowanie USA w obronę sojuszników, którzy „nie płacą swojej ceny”, jak stwierdził w lutym 2025 roku, podważa zaufanie Europejczyków do Waszyngtonu. Dla Danii, która polega na NATO w kwestii bezpieczeństwa, naciski Trumpa są szczególnie problematyczne. Jeśli USA zdecydują się na bardziej unilateralne działania wobec Grenlandii, może to osłabić spójność Sojuszu, zmuszając Europę do szukania własnych rozwiązań obronnych.

W tym kontekście przyszłość Grenlandii staje się probierzem dla stabilności NATO. Jeśli Dania ulegnie presji USA, może to zostać odebrane jako słabość Europy wobec amerykańskiego nacisku. Z kolei stanowczy opór Kopenhagi i Nuuk mógłby doprowadzić do otwartego konfliktu dyplomatycznego, którego skutki odczułby cały region.

Dokument „Grønlands hvide guld” to iskra w debacie

Sprawę komplikuje dodatkowo duńska dokumentalna produkcja „Grønlands hvide guld”, która wywołała gorącą debatę w czasie kampanii wyborczej na Grenlandii. Film, skupiający się na bogactwach naturalnych wyspy i ich znaczeniu dla świata, został tymczasowo wycofany z emisji przed wyborami 11 marca, by nie wpływać na ich wynik. Jednak jego przekaz – że Grenlandia jest cennym zasobem, o który walczą globalne potęgi – tylko podsycił emocje i wzmocnił głosy nawołujące do niepodległości.

Decydujący moment

Teza, że przyszłość Grenlandii może zadecydować o stabilności Arktyki i relacjach transatlantyckich, znajduje potwierdzenie w obecnych wydarzeniach. Geopolityczne szachy, w które gra Trump, presja na Danię i rosnące aspiracje Grenlandczyków tworzą wybuchową mieszankę, której rozstrzygnięcie wpłynie na światowy porządek. W tym „trójkącie dramatycznym” nie ma prostych odpowiedzi, ale jedno jest pewne: Grenlandia przestała być jedynie odległą wyspą – stała się areną, na której ważą się losy globalnej polityki.

Fot. Flickr

https://politykaponordyckudotpl.wpcomstaging.com/2025/03/17/finlandia-europa-bezpieczenstwo-gospodarka-sklepy/