Fińskie lobby rolne: eksport jaj do USA to szansa na miliony

Juuso Hulmi, lider sieci producentów jaj przy MTK, wezwał fiński przemysł jajeczny do szybkiego działania w odpowiedzi na niedobór jaj w USA spowodowany ptasią grypą – podaje Yle News. Eksport za Atlantyk może przynieść miliony euro, jeśli Finlandia nie przegapi okazji.

Z tego artykułu dowiesz się:

  • Dlaczego fińscy producenci jaj widzą szansę w kryzysie w USA.
  • Jakie przeszkody stoją na drodze eksportu i jak można je pokonać.
  • Jak ptasia grypa wpłynęła na rynek jaj w Stanach Zjednoczonych.
  • Co współpraca skandynawska może oznaczać dla fińskiego sektora jajecznego.

25 marca 2025 roku Yle News poinformowało o apelu Juuso Hulmiego, przewodniczącego sieci producentów jaj w ramach lobby rolniczego MTK, który widzi w niedoborze jaj w USA szansę na złote żniwa dla fińskiego przemysłu. Stany Zjednoczone, zmagające się z falą ptasiej grypy od 2022 roku, zwróciły się do Europy o pomoc w zaopatrzeniu.

– To okazja warta milionów, ale musimy działać szybko, zanim przepadnie – powiedział Hulmi, krytykując fińską tendencję do odrzucania pomysłów bez ich zbadania.

Kryzys w USA. ptasia grypa napędza popyt

Amerykański rynek jaj znalazł się w kryzysie po wybuchach ptasiej grypy (H5N1), która od lat dziesiątkuje tamtejsze fermy. Jak podaje Departament Rolnictwa USA (USDA), tylko w styczniu i lutym 2025 roku zlikwidowano ponad 35 milionów ptaków w komercyjnych stadach, co drastycznie zmniejszyło podaż. W dużych miastach, jak Nowy Jork czy Los Angeles, cena tuzina jaj sięgnęła 10 dolarów (ok. 9,5 euro) – trzykrotnie więcej niż w Finlandii, gdzie średnia cena wynosi ok. 3 euro (dane za 2024 rok). Reuters szacuje, że niedobór może potrwać miesiące, jeśli nie lata, otwierając okno dla eksporterów.

Finlandia, produkująca rocznie ok. 75 milionów kilogramów jaj (ok. 1,25 miliarda sztuk), nie zaspokoi całego zapotrzebowania USA – w 2024 roku Amerykanie zużyli 96 miliardów jaj (USDA). Jednak nawet ułamek tego rynku to potencjalne zyski rzędu milionów euro.

– Nie chodzi o zastąpienie całej produkcji USA, ale o wejście na lukratywny segment – tłumaczy Hulmi, który w swojej firmie w Alastaro (Loimaa) wytwarza 4 miliony kilogramów jaj rocznie.

Fińscy producenci są ostrożni

Fińscy producenci jaj podchodzą do pomysłu eksportu z ostrożnością. Logistyka – transport przez Atlantyk wymaga chłodni i zajmuje 2-3 tygodnie – oraz biurokracja (pozwolenia USDA i FDA) to główne przeszkody. Cała fińska produkcja (ok. 1 procent zapotrzebowania USA) może wydawać się kroplą w morzu, a koszty wysyłki podnoszą ceny.

– Samodzielnie to niewykonalne dla jednego producenta – przyznaje Hulmi. Proponuje jednak współpracę między fińskimi, a nawet skandynawskimi firmami, by stworzyć skalę i obniżyć koszty.

Sirkka Isotalo z Farmimuna podziela optymizm:

– Jeśli mamy pozwolenia i dość jaj, kontener do Ameryki wyślemy tak łatwo jak do Europy – mówi Isotalo.

Hulmi dodaje, że obecny kryzys w USA może przyspieszyć procedury.

– Kiedy kupujący sam prosi o jajka, pozwolenia przychodzą szybciej – mówi, wskazując na precedens z 2023 roku, gdy USA szybko otworzyły rynek dla jaj z Holandii po podobnym niedoborze. Wstępne szacunki MTK sugerują, że eksport 10 milionów jaj miesięcznie (ok. 600 ton) mógłby przynieść 2-3 miliony euro zysku przy cenach amerykańskich.

Fińska szansa i ryzyko opieszałości

Fiński sektor jajeczny, wart ok. 100 milionów euro rocznie (dane za 2023 rok), działa głównie na rynek krajowy i eksport do UE (np. Szwecji). Produkcja jest stabilna dzięki rygorystycznym normom sanitarnym – w 2024 roku Finlandia uniknęła dużych ognisk ptasiej grypy, co daje jej przewagę nad innymi krajami. Jaja z wolnego wybiegu i ekologiczne, popularne w Finlandii, mogą trafić w gusta amerykańskich konsumentów premium, płacących za jakość.

Jednak Hulmi ostrzega przed zwłoką.

– Jeśli będziemy debatować miesiącami, ktoś inny – Holandia, Dania czy Polska – zajmie nasze miejsce – mówi. W 2023 roku Holandia wyeksportowała do USA jajka za 50 milionów euro w trzy miesiące, korzystając z podobnego kryzysu. Fińskie firmy są sceptyczne wobec skali operacji, ale Hulmi wierzy, że współpraca regionalna – np. z Norwegią (30 milionów kg jaj rocznie) – może przechylić szalę.

– Nie musimy sprzedawać wszystkiego w Finlandii – podkreśla.

Dla MTK to też szansa na wzmocnienie pozycji rolnictwa, które w 2024 roku wygenerowało 2 procent fińskiego PKB (Statistics Finland). Jeśli plan się powiedzie, fińskie jajka mogą stać się symbolem szybkiego reagowania na globalne potrzeby – o ile branża nie przegapi „złotego jajka”, jak nazywa to Hulmi.

Wnioski:

  • Ptasia grypa podnosi ceny jaj do 10 dolarów za tuzin, otwierając rynek.
  • Eksport może przynieść miliony euro przy szybkim działaniu.
  • Skandynawskie partnerstwo obniży koszty i zwiększy skalę.
  • Biurokracja i opieszałość mogą oddać rynek konkurencji.
  • Lobby MTK widzi w kryzysie USA okazję na przełom dla Finlandii.
Scroll to Top