Norwegia po raz kolejny podniosła ceny plastikowych reklamówek w sklepach, by ograniczyć ich zużycie – od 1 kwietnia 2025 roku torba kosztuje średnio 5,5 NOK. To kolejny krok w ramach strategii redukcji plastiku, która ma zmniejszyć zużycie toreb o 70 procent do końca 2025 roku, choć budzi mieszane reakcje wśród konsumentów.
Z tego artykułu dowiesz się:
- Dlaczego Norwegia podniosła ceny plastikowych reklamówek i jakie są cele tej strategii.
- Jakie działania Norwegia podejmuje w ramach walki z plastikiem i jak wypadają na tle innych krajów.
- Jakie są społeczne i ekonomiczne skutki podwyżek oraz jakie wyzwania stoją przed Norwegią w realizacji celów.
Norwegia kontynuuje swoją walkę z plastikiem, podnosząc od 1 kwietnia 2025 roku ceny plastikowych reklamówek w sklepach – średnio do 5,5 NOK za sztukę, co oznacza wzrost o 1 NOK w porównaniu z 2024 rokiem. Decyzja ta jest częścią szerszej strategii Norweskiego Funduszu Środowiskowego dla Handlu Detalicznego, która zakłada redukcję zużycia plastikowych toreb o 70 procent do końca 2025 roku w porównaniu z 2022 rokiem, kiedy Norwegowie kupili 722 miliony sztuk. Podwyżki cen, choć skuteczne w zmniejszaniu zużycia plastiku, wywołują mieszane reakcje wśród konsumentów i ekspertów, którzy wskazują na potrzebę bardziej kompleksowych działań, takich jak promocja alternatyw i edukacja ekologiczna.
Cel to 40 toreb na mieszkańca
Podwyżka cen plastikowych reklamówek do 5,5 NOK za sztukę jest kolejnym etapem strategii Norwegii, która ma na celu ograniczenie zużycia plastiku do 40 toreb na mieszkańca rocznie do końca 2025 roku. W 2022 roku Norwegowie kupili 722 miliony plastikowych toreb, co dawało średnio 133 torby na osobę – w 2024 roku liczba ta spadła do 90 toreb na mieszkańca, co oznacza redukcję o 32 procent, ale wciąż jest daleko od założonego celu. Norweski Fundusz Środowiskowy dla Handlu Detalicznego, który zarządza opłatami za torby, podwoił w 2023 roku swoją składkę z 1 NOK do 2 NOK za torbę, a w 2025 roku planuje dalsze podwyżki, by osiągnąć docelowy poziom.
– Podwyżki cen są skuteczne, ale nie wystarczą – musimy edukować społeczeństwo i promować alternatywy – powiedziała Kine Søyland z Norgesgruppen, największej sieci handlowej w Norwegii. W 2024 roku największe sieci, takie jak Coop Norway i Norgesgruppen, odnotowały spadek sprzedaży toreb o 20 procent, ale Knut Lutnæs z Coop Norway zauważył, że „klienci wciąż za rzadko przynoszą własne torby wielorazowe”.
Norwegia od lat jest liderem w walce z plastikiem, wprowadzając szereg regulacji i działań mających na celu ograniczenie jego zużycia. Zgodnie z norweską ustawą o produktach (Produktforskriften), od 2024 roku obowiązują ograniczenia w stosowaniu jednorazowych plastików, takich jak sztućce czy słomki, z wyjątkiem sprzętu medycznego – w 2024 roku 90 procent plastikowych butelek na napoje było zwracanych w ramach systemu kaucyjnego, a opłata środowiskowa za butelkę wynosiła 4,06 NOK, według CMS Expert Guide. Norwegia jest także zobowiązana do realizacji unijnych celów recyklingu – do 2025 roku 50 procent plastikowych opakowań ma być poddane recyklingowi, a do 2030 roku 55 procent, co stawia kraj w czołówce Europy. W 2022 roku rząd Norwegii opublikował strategię plastikową, która obejmuje m.in. programy recyklingu dla odpadów domowych – w 2024 roku 85 procent gmin miało dobrze funkcjonujące systemy segregacji plastiku, według regjeringen.no. W porównaniu z innymi krajami nordyckimi Norwegia wypada dobrze – w Szwecji w 2024 roku zużycie plastikowych toreb wynosiło 55 na mieszkańca, a w Danii 60, według danych Eurostatu, co pokazuje, że Norwegia jest na dobrej drodze, choć wciąż ma przed sobą wyzwania.
Podwyżki cen plastikowych reklamówek mają zarówno pozytywne, jak i negatywne skutki dla społeczeństwa i gospodarki Norwegii. Z jednej strony przyczyniają się do redukcji odpadów – w 2024 roku Norwegia zmniejszyła ilość plastikowych odpadów o 15 procent w porównaniu z 2022 rokiem, co przełożyło się na spadek emisji CO2 o 50 tysięcy ton rocznie, według szacunków Miljødirektoratet. Z drugiej strony, konsumenci wyrażają frustrację – w sondażu przeprowadzonym przez NRK w marcu 2025 roku 40 procent Norwegów uznało podwyżki za „zbyt wysokie”, argumentując, że torby są często jedyną opcją w nagłych sytuacjach.
Ekonomicznie podwyżki zwiększają przychody sieci handlowych – w 2024 roku Norgesgruppen zarobiła na torbach 150 milionów NOK, co wywołało krytykę, że fundusze te nie są w pełni przeznaczane na cele środowiskowe. Eksperci, tacy jak autorzy raportu Life in Norway, wskazują, że takie działania mogą podważyć zaufanie do szerszej polityki ekologicznej – w 2024 roku 30 procent Norwegów uważało, że inicjatywy takie jak podwyżki cen toreb są „przeciwdziałające” i mogą zniechęcać do działań proekologicznych. Wyzwaniem pozostaje także brak regulacji dotyczących mikroplastiku – Norwegia nie wprowadziła jeszcze specyficznych przepisów w tym zakresie, co kontrastuje z Danią, gdzie w 2024 roku zakazano stosowania mikroplastiku w kosmetykach.
Wnioski:
- Norwegia podniosła ceny plastikowych reklamówek do 5,5 NOK, by ograniczyć ich zużycie do 40 toreb na mieszkańca do końca 2025 roku.
- Kraj jest liderem w walce z plastikiem, z 90 procentami zwracanych butelek i ambitnymi celami recyklingu, ale wciąż musi promować alternatywy.
- Podwyżki budzą mieszane reakcje – zmniejszają zużycie plastiku, ale wywołują frustrację konsumentów i wymagają szerszej edukacji ekologicznej.
Fot. Tropicasem