Anders Behring Breivik ponownie znajduje się w centrum uwagi, tym razem w kontekście kontrowersyjnego procesu przeciwko państwu norweskiemu.

Breivik twierdzi, że warunki jego izolacji naruszają prawa człowieka. Jego odwołanie po nieudanym pierwszym procesie, który zakończył się w lutym 2024 roku, zostanie rozpatrzone 9 grudnia przez Sąd Apelacyjny Borgarting.

Przeszłość, która nie pozwala zapomnieć

22 lipca 2011 roku Breivik przeprowadził dwustopniowy atak terrorystyczny, który wstrząsnął światem. Najpierw zdetonował bombę w Oslo, powodując śmierć ośmiu osób i raniąc około 30. Następnie udał się na wyspę Utøya, gdzie z zimną krwią zamordował 69 uczestników obozu młodzieżowego partii AUF. Te tragiczne wydarzenia na zawsze zmieniły Norwegię, kładąc się cieniem na jej demokratycznym i otwartym społeczeństwie. Breivik został skazany na 21 lat więzienia, z możliwością przedłużenia wyroku, co w praktyce może oznaczać dożywocie. Jego odosobnienie ma na celu nie tylko karę, ale także ochronę społeczeństwa przed jego ideologicznymi wpływami i potencjalnym niebezpieczeństwem, jakie może jeszcze stanowić.

Warunki życia Breivika w więzieniu

Wbrew jego twierdzeniom o nieludzkim traktowaniu, Breivik przebywa w stosunkowo komfortowych warunkach. Posiada trzy osobne pokoje – salon, gabinet i siłownię. Na parterze dzieli kuchnię, salę telewizyjną, jadalnię oraz pokój wizyt z innym osadzonym, choć nigdy nie przebywa w tych pomieszczeniach jednocześnie z nim.

W salonie znajduje się duży telewizor z płaskim ekranem oraz konsola do gier, której używa, aby grać w gry wideo ze strażnikami. Siłownia wyposażona jest w kilka urządzeń do ćwiczeń, co pozwala mu utrzymać dobrą kondycję fizyczną. Breivik ma także regularny kontakt z personelem więziennym, w tym z pastorem, fizjoterapeutą, psychiatrą oraz z gościem z Czerwonego Krzyża, który przychodzi z psem do terapii. Breivik ma możliwość uczestniczenia w różnych aktywnościach, takich jak koszykówka, spacery na świeżym powietrzu czy korzystanie z biblioteki więziennej. Na jego prośbę władze więzienia podarowały mu trzy papugi faliste o imionach Sussebass, Gulle i Pølsa, co dodatkowo wzbogaca jego codzienność w izolacji.

Główne zarzuty Breivika opierają się na art. 3 i 8 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka (EKPC). Artykuł 3 zakazuje tortur oraz nieludzkiego lub poniżającego traktowania bądź karania, podczas gdy artykuł 8 gwarantuje prawo do poszanowania prywatności i życia rodzinnego. Breivik twierdzi, że jego długotrwała izolacja oraz ograniczenia kontaktów społecznych są sprzeczne z tymi postanowieniami. Jego prawnik Øystein Storrvik argumentował, że pomimo względnego komfortu fizycznego, psychiczne skutki długotrwałej izolacji mogą być szkodliwe i poniżające. Warto zauważyć, że Breivik nie jest całkowicie odizolowany – ma regularne kontakty z personelem więziennym oraz możliwość interakcji z innymi więźniami w kontrolowanych warunkach. Jednak w oczach Breivika oraz jego obrońców, te warunki wciąż nie spełniają standardów humanitarnego traktowania.

W lutym 2024 roku sąd rejonowy w Oslo oddalił zarzuty Breivika, uznając, że warunki jego uwięzienia są zgodne z norweskimi i międzynarodowymi standardami praw człowieka. Sąd podkreślił, że środki bezpieczeństwa oraz warunki panujące w więzieniu są adekwatne do charakteru przestępstw popełnionych przez Breivika oraz ryzyka, jakie stanowi dla społeczeństwa.

Reakcje społeczne na apelację Breivika są zróżnicowane. Wielu Norwegów uważa, że skazany terrorysta nie zasługuje na jakiekolwiek dodatkowe przywileje czy ulgi, zwłaszcza w świetle ogromu jego zbrodni. Zdjęcia i opisy jego codziennego życia w więzieniu, które niektórzy porównują do warunków hotelowych, wywołują oburzenie i pytania o zasadność jego skarg.

Z drugiej strony, istnieją głosy przypominające o fundamentalnych wartościach demokratycznego społeczeństwa, w tym o konieczności przestrzegania praw człowieka nawet w stosunku do najcięższych przestępców. Argumentuje się, że utrzymanie wysokich standardów traktowania więźniów jest wyrazem siły i dojrzałości demokratycznego systemu, który nie ulega żądzy odwetu.

Kontrowersje i przyszłość sprawy

Proces apelacyjny przed Sądem Apelacyjnym Borgarting będzie kolejną próbą Breivika na zwrócenie uwagi na jego rzekome cierpienia w więzieniu. Czy naprawdę jest ofiarą naruszeń praw człowieka, czy może po prostu manipuluje systemem prawnym w celu uzyskania większych przywilejów, pozostaje kwestią otwartą. Jego działania ponownie wywołają debatę na temat granic humanitarnego traktowania więźniów i roli systemu penitencjarnego. Czy kara powinna być tylko środkiem do izolacji i odstraszania, czy również okazją do rehabilitacji i resocjalizacji, nawet w przypadku najgorszych przestępców?

Sprawa Breivika stanowi wyzwanie dla norweskiego systemu prawnego i społeczeństwa. Muszą one balansować pomiędzy potrzebą sprawiedliwości i bezpieczeństwa a zachowaniem fundamentalnych zasad praw człowieka, które definiują ich tożsamość. Jakiekolwiek będzie rozstrzygnięcie apelacji, będzie miało dalekosiężne konsekwencje nie tylko dla samego Breivika, ale także dla przyszłości norweskiego wymiaru sprawiedliwości.

Fot: Flickr