Ceny energii w północnej Norwegii i Szwecji spadły do rekordowo niskich poziomów, zagrażając lokalnym firmom energetycznym. Przedsiębiorstwa takie jak Nordkraft i Jamtkraft wstrzymują inwestycje, a sytuacja, określana jako „katastrofalna”, może mieć długoterminowe skutki dla regionu.
Z tego artykułu dowiesz się:
- Dlaczego ceny energii w północnej Skandynawii są tak niskie i jak wpływają na lokalne firmy.
- Jakie są przyczyny nadpodaży energii w regionie i jakie wyzwania stoją przed sektorem.
- Jakie mogą być długoterminowe konsekwencje dla energetyki i gospodarki w Norwegii i Szwecji.
Północne regiony Norwegii i Szwecji zmagają się z rekordowo niskimi cenami energii, które spadły do poziomów nienotowanych od lat 90., co stawia lokalne firmy energetyczne w trudnej sytuacji. W norweskiej strefie NO4 ceny w pierwszym kwartale 2025 roku wyniosły średnio 7,14 EUR/MWh, a w szwedzkich strefach SE1 i SE2 około 15 EUR/MWh, co zmusiło przedsiębiorstwa takie jak Nordkraft i Jamtkraft do wstrzymania inwestycji i ograniczenia wypłat dywidend. Nadpodaż energii, wynikająca z wysokich poziomów wody w zbiornikach hydroelektrowni i ograniczonej zdolności przesyłowej, może prowadzić do dalszego pogorszenia sytuacji, zagrażając stabilności sektora energetycznego i lokalnych gospodarek.
Rekordowo niskie ceny
Ceny energii w północnej Norwegii i Szwecji osiągnęły krytycznie niski poziom, co poważnie zagraża rentowności lokalnych firm energetycznych. W norweskiej strefie NO4 średnia cena w pierwszym kwartale 2025 roku wyniosła zaledwie 7,14 EUR/MWh, co jest najniższym wynikiem w Europie i kontrastuje z 66,49 EUR/MWh w południowej Norwegii oraz 77,78 EUR/MWh w Niemczech. W Szwecji, w strefach SE1 i SE2, ceny wynosiły średnio 15 EUR/MWh, a kontrakty futures wskazują na utrzymanie niskich poziomów – 6 EUR/MWh latem i 17 EUR/MWh w czwartym kwartale.
– Ceny poniżej 10 EUR/MWh zimą to najniższe wartości od czasu deregulacji rynku w latach 90. – powiedział Eirik Frantzen, CEO Nordkraft, który w zeszłym tygodniu ogłosił wstrzymanie wypłat dywidend i redukcję planowanych inwestycji. W Szwecji Jamtkraft odnotował spadek zysku netto w 2024 roku o 72 procent do 212 milionów SEK (20 milionów EUR), co skłoniło firmę do wstrzymania nowych inwestycji i rekrutacji. Dla małych elektrowni wodnych sytuacja jest „katastrofalna” – według raportu NVE z 2024 roku, takie elektrownie potrzebują cen na poziomie 40 EUR/MWh, by osiągnąć akceptowalną rentowność.
Nadpodaż energii
Główną przyczyną niskich cen jest nadpodaż energii w regionie, wynikająca z wysokich poziomów wody w zbiornikach hydroelektrowni oraz ograniczonej zdolności przesyłowej między północą a południem Skandynawii. W czwartych strefach cenowych Norwegii i Szwecji (NO4, SE1, SE2) zapasy wody w zbiornikach są o 15 TWh wyższe niż średnia sezonowa, a wysokie poziomy śniegu i wilgotności gleby dodatkowo zwiększają potencjalną produkcję hydroenergetyczną – według Montel Analytics, w nadchodzących miesiącach producenci mogą być zmuszeni do spuszczenia wody odpowiadającej 2-3 TWh energii bez jej wykorzystania. W Szwecji problem pogłębia boom w budowie morskich farm wiatrowych – od 2015 roku zainstalowano 10 GW mocy, licząc na wzrost popytu ze strony nowych branż, takich jak produkcja wodoru i baterii. Jednak wiele z tych projektów zostało odwołanych lub opóźnionych, co obniżyło współczynnik wykorzystania OZE i zniechęciło do nowych inwestycji.
– Żaden rodzaj produkcji energii – ani słońce, ani wiatr, ani istniejące elektrownie jądrowe – nie jest rentowny przy tych cenach – powiedział Arne Bergvik, konsultant strategiczny z Sigholm.
Niskie ceny energii mogą mieć poważne długoterminowe skutki dla sektora energetycznego i lokalnych gospodarek w północnej Skandynawii. Po pierwsze, wstrzymanie inwestycji przez firmy takie jak Nordkraft i Jamtkraft może spowolnić rozwój infrastruktury energetycznej – w 2024 roku Nordkraft planował inwestycje warte 500 milionów NOK w modernizację elektrowni wodnych, ale plany te zostały zawieszone. Po drugie, sytuacja zagraża finansom lokalnych gmin, które są właścicielami wielu przedsiębiorstw energetycznych i polegają na ich dochodach – w 2024 roku SKS, zarządzane przez gminę, odnotowało straty, co zmusiło władze do cięć w budżetach na edukację i opiekę zdrowotną. Po trzecie, niskie ceny mogą odstraszyć inwestorów od dalszego rozwoju OZE w regionie – w 2024 roku inwestycje w nowe projekty wiatrowe w Szwecji spadły o 20 procent, według Swedish Wind Energy Association. Eksperci przewidują, że różnice cenowe między północą a południem Skandynawii utrzymają się do 2030 roku, szczególnie w latach z wysokimi poziomami wody, co może pogłębić nierówności gospodarcze – w 2024 roku PKB na mieszkańca w regionie Nordland w Norwegii wynosił 450 000 NOK, w porównaniu z 600 tysięcy NOK w Oslo – według SSB.
Wnioski:
- Ceny energii w północnej Norwegii i Szwecji spadły do rekordowo niskich poziomów – 7,14 EUR/MWh w NO4 i 15 EUR/MWh w SE1 i SE2.
- Nadpodaż energii, wynikająca z wysokich zapasów wody i ograniczonej zdolności przesyłowej, zmusza firmy do wstrzymania inwestycji.
- Sytuacja może spowolnić rozwój OZE, zagrozić finansom gmin i pogłębić nierówności gospodarcze w regionie.
Źródło: Montel news
Fot. ETE EnergyWorld