Finlandia w cieniu Rosji. Dowódca Sił Obronnych bije na alarm

Generał Janne Jaakkola, dowódca fińskich Sił Obronnych, ostrzega: Rosja pozostanie zagrożeniem dla Finlandii i Europy, nawet po zakończeniu wojny na Ukrainie. W wywiadzie dla magazynu „Kadettikuntan Kylkirauta” podkreśla, że kraj potrzebuje wsparcia UE i NATO „bardziej niż kiedykolwiek”, by sprostać rosnącym wyzwaniom obronnym i gospodarczym.

Z tego artykułu dowiesz się:

  • Dlaczego generał Jaakkola widzi w Rosji stałe zagrożenie dla Finlandii.
  • Jakie problemy gospodarcze i militarne stoją przed fińską obronnością.
  • Dlaczego współpraca z NATO i UE jest kluczowa dla bezpieczeństwa kraju.
  • Co oznacza apel dowódcy dla przyszłości fińskiej strategii obronnej.

Generał Janne Jaakkola, dowódca fińskich Sił Obronnych (FDF), w wywiadzie dla magazynu „Kadettikuntan Kylkirauta” przedstawił surową ocenę sytuacji bezpieczeństwa Finlandii w obliczu ciągłego zagrożenia ze strony Rosji. Jak podkreśla w rozmowie, opublikowanej w magazynie związanym z Akademią Obrony Narodowej, Moskwa pozostanie źródłem niepokoju dla Finlandii i całej Europy – niezależnie od tego, czy wojna na Ukrainie dobiegnie końca.

Jaakkola nie owija w bawełnę: środowisko bezpieczeństwa w regionie uległo drastycznej zmianie, a rozwój sytuacji wymaga od NATO wzmocnienia zdolności odstraszania i obrony, zwłaszcza na wschodniej i północnej flance Sojuszu. Finlandia, która w 2023 roku dołączyła do NATO jako 31. członek po dekadach neutralności, znajduje się na pierwszej linii tego frontu – jej granica z Rosją ciągnie się na długości ponad 1300 kilometrów, od Zatoki Fińskiej po arktyczne bezdroża Laponii.

– Rosja nie zniknie jako zagrożenie, nawet jeśli konflikt na Ukrainie się zakończy – ostrzega generał, wskazując na długoterminową politykę Kremla, która opiera się na militaryzacji i destabilizacji sąsiadów.

Kluczowym problemem, na który zwraca uwagę dowódca, jest trudna sytuacja gospodarcza Finlandii w połączeniu z rosnącymi potrzebami obronnymi. Kraj, choć stabilny i dobrze rozwinięty, zmaga się z wyzwaniami, takimi jak spowolnienie gospodarcze (PKB skurczyło się o 0,2% w 2024 roku), starzejące się społeczeństwo i odpływ kapitału w wyniku globalnej niepewności. Tymczasem wydatki na obronność rosną – w budżecie na 2025 rok przeznaczono rekordowe 6,2 miliarda euro (2,2% PKB), co obejmuje zakup nowych myśliwców F-35, modernizację artylerii i rozbudowę infrastruktury wojskowej na wschodzie kraju.

– Perspektywy rozwoju gospodarczego są ograniczone, a potrzeby obronne większe niż kiedykolwiek – mówi Jaakkola, wskazując na konieczność bardziej efektywnego zarządzania projektami Sił Obronnych.

Generał podkreśla, że Finlandia nie poradzi sobie sama.

– Teraz bardziej niż kiedykolwiek potrzebujemy partnerstwa – stwierdza w wywiadzie, wskazując na kluczową rolę współpracy międzynarodowej w ramach NATO i Unii Europejskiej. Jego zdaniem synergia między tymi organizacjami jest „fundamentalna” dla utrzymania bezpieczeństwa i stabilności w Europie, szczególnie w obliczu coraz bardziej agresywnej postawy Rosji i destabilizacji na wschodzie kontynentu. Przykładem takiej współpracy jest wspólne ćwiczenie Nordic Response 2024, w którym fińskie wojska trenowały z sojusznikami NATO w arktycznych warunkach, czy unijne projekty obronne, takie jak rozwój zdolności cybernetycznych, w które Finlandia aktywnie się angażuje.

Rosja, mimo osłabienia gospodarczego spowodowanego sankcjami Zachodu po inwazji na Ukrainę w 2022 roku, pozostaje groźnym sąsiadem. Jej potencjał militarny – w tym blisko 900 tysięcy żołnierzy, tysiące czołgów i rozbudowana flota na Morzu Bałtyckim – wciąż budzi obawy w Helsinkach. Jaakkola zauważa, że nawet jeśli wojna na Ukrainie zakończy się w najbliższych latach, Moskwa prawdopodobnie skoncentruje się na odbudowie wpływów w regionie, w tym poprzez presję na Finlandię i kraje bałtyckie.

– Musimy być gotowi na każdy scenariusz – podkreśla, wskazując na konieczność utrzymania wysokiego poziomu odstraszania, w czym wsparcie NATO odgrywa niezastąpioną rolę.

Wyzwania gospodarcze kontra potrzeby obronne

Finlandia stoi przed paradoksem: jej gospodarka, oparta na eksporcie (głównie maszyn, elektroniki i drewna), ucierpiała w wyniku globalnego spowolnienia i utraty rosyjskiego rynku po 2022 roku, a jednocześnie musi zwiększać wydatki na obronę. Jaakkola wskazuje, że projekty rozwojowe FDF – takie jak integracja nowych systemów artyleryjskich (np. haubicy ARVE od Patrii) czy rozbudowa obrony przeciwlotniczej – wymagają większej efektywności kosztowej.

– Nie możemy marnować ani jednego euro – mówi, sugerując, że kraj musi znaleźć sposób na optymalizację zasobów, np. poprzez wspólne zakupy uzbrojenia z innymi członkami NATO lub inwestycje w technologie dualnego zastosowania.

Sytuację komplikuje fakt, że Finlandia nie może liczyć na szybką poprawę koniunktury. Eksport do Niemiec i Szwecji, głównych partnerów handlowych, zmalał w 2024 roku o 5%, a wysokie koszty energii – mimo dominacji OZE – obciążają przemysł. W tym kontekście rząd w Helsinkach zwiększył budżet obronny, ale Jaakkola ostrzega, że bez wsparcia UE i NATO obciążenie fiskalne może zahamować inne kluczowe inwestycje, takie jak edukacja czy opieka zdrowotna.

– To równowaga, którą musimy utrzymać – dodaje, wskazując na potrzebę solidarności sojuszniczej.

Współpraca międzynarodowa jako tarcza

Jaakkola nie pozostawia wątpliwości: Finlandia potrzebuje partnerów, by sprostać wyzwaniom XXI wieku. Wstąpienie do NATO w 2023 roku dało krajowi dostęp do wspólnej obrony kolektywnej, ale generał podkreśla, że równie ważne jest partnerstwo z Unią Europejską. UE, poprzez mechanizmy takie jak Europejski Fundusz Obronny (EDF) czy stała współpraca strukturalna (PESCO), wspiera rozwój zdolności militarnych Finlandii – na przykład w zakresie cyberbezpieczeństwa czy logistyki wojskowej.

– To nie jest wybór między NATO a UE – to synergia, która daje nam siłę – tłumaczy dowódca.

Przykładem tej współpracy jest wspólna produkcja sprzętu z innymi krajami nordyckimi czy udział w misjach stabilizacyjnych UE na Bałkanach. Jaakkola widzi w tym szansę na wzmocnienie wschodniej flanki NATO, gdzie Finlandia, wraz z Estonią, Łotwą i Litwą, tworzy pierwszą linię obrony przed Rosją.

– Nasza rola w Sojuszu rośnie, ale potrzebujemy wsparcia, by ją udźwignąć – mówi, wskazując na konieczność zwiększenia obecności wojsk NATO w regionie, np. poprzez rotacyjne bazy czy wspólne ćwiczenia.

Wnioski:

  • Ostrzeżenie generała Janne Jaakkoli to dzwonek alarmowy dla Finlandii: Rosja pozostaje zagrożeniem, a kraj musi zmierzyć się z nim w trudnych warunkach gospodarczych.
  • Jego apel o współpracę z NATO i UE „bardziej niż kiedykolwiek” pokazuje, że Helsinki zdają sobie sprawę z ograniczeń własnej siły i szukają oparcia w sojusznikach. Wzmacnianie odstraszania na wschodniej flance NATO i efektywność w wydatkach obronnych to priorytety, ale sukces zależy od solidarności międzynarodowej.
  • Finlandia, z jej strategicznym położeniem i historią niezależności, wchodzi w nową erę – już nie jako samotny strażnik Północy, lecz jako kluczowy gracz w europejskim systemie bezpieczeństwa.

Fot. IS.fi

Scroll to Top