Sztokholm planuje wprowadzenie zakazu wjazdu samochodów spalinowych do centrum miasta do 2030 roku, co ma być krokiem w stronę poprawy jakości powietrza i osiągnięcia celów klimatycznych. Inicjatywa, popierana przez Partię Zielonych i lokalne władze, zakłada stworzenie strefy zeroemisyjnej, do której wjadą tylko pojazdy elektryczne oraz niskoemisyjne, np. na gaz. Projekt obejmuje obszar ścisłego centrum, ale w przyszłości może zostać rozszerzony.

Nowe przepisy mają zachęcić mieszkańców do przesiadki na transport publiczny, rowery lub pojazdy elektryczne, zmniejszając zanieczyszczenie i hałas. Władze Sztokholmu argumentują, że obecny poziom spalin przyczynia się do chorób płuc u dzieci i przedwczesnych zgonów wśród seniorów. Plan zakłada stopniowe wprowadzanie ograniczeń, zaczynając od – obecnego – 2025 roku, kiedy to w 20 przecznicach centrum wjazd jest dozwolony tylko dla pojazdów zeroemisyjnych.

Propozycja spotyka się jednak z krytyką. Opozycja oraz lokalni przedsiębiorcy twierdzą, że zmiany są wprowadzane zbyt szybko i mogą zaszkodzić gospodarce, szczególnie małym firmom zależnym od transportu. Mieszkańcy obawiają się wysokich kosztów wymiany pojazdów na elektryczne oraz niewystarczającej infrastruktury ładowania. Komisja Europejska już wcześniej wstrzymała podobny plan na 2024 rok, wskazując na możliwe naruszenie prawa do swobodnego przemieszczania się.

Zwolennicy projektu, w tym badacze z Chalmers i członkowie rady klimatycznej, podkreślają konieczność działań na rzecz zrównoważonego rozwoju.

– Zmniejszenie ruchu i elektryfikacja floty to klucz do osiągnięcia celów klimatycznych – mówi Frances Sprei, ekspertka z Göteborga, które również rozważa podobne ograniczenia. Władze zapowiadają wyjątki dla służb ratunkowych, osób z niepełnosprawnościami oraz niektórych pojazdów dostawczych.