Pierwsze rozmowy Danii i USA po wygranej Trumpa

Dania i USA przeprowadzą pierwsze rozmowy na wysokim szczeblu od czasu wygranej Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich, które zdominowała jego kontrowersyjna zapowiedź „przejęcia” Grenlandii. Spotkanie szefa MSZ Danii Larsa Lokke Rasmussena z sekretarzem stanu USA Markiem Rubio, zaplanowane na marginesie szczytu NATO w Brukseli, może być kluczowe dla przyszłości relacji między sojusznikami w cieniu napięć wokół autonomicznego terytorium Danii.

Z tego artykułu dowiesz się:

  • Jakie są szczegóły planowanego spotkania Rasmussena i Rubio oraz dlaczego może zostać odwołane.
  • Jakie działania Trumpa i jego administracji zaostrzyły spór o Grenlandię między Danią a USA.
  • Jak Dania reaguje na presję USA i jakie stanowisko zajmuje w kwestii obronności Grenlandii.

Relacje między Danią a USA, dotychczas opierające się na solidnym fundamencie współpracy w ramach NATO, znalazły się w punkcie zwrotnym po wygranej Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich w 2024 roku. Trump, który od lat wyraża zainteresowanie Grenlandią, autonomicznym terytorium zależnym Danii, ponowił swoje roszczenia, twierdząc, że USA „muszą mieć Grenlandię” dla globalnego bezpieczeństwa. Pierwsze rozmowy na wysokim szczeblu od czasu jego zwycięstwa, między szefem MSZ Danii Larsem Lokke Rasmussenem a sekretarzem stanu USA Markiem Rubio, zaplanowano na marginesie szczytu NATO w Brukseli, który rozpoczyna się w czwartek, 3 kwietnia 2025 roku. Spotkanie, choć potencjalnie przełomowe, może zostać odwołane z powodu rosnących napięć dyplomatycznych, co podkreśla kruchość obecnych stosunków między Kopenhagą a Waszyngtonem.

Zaplanowane spotkanie Rasmussena i Rubio ma odbyć się w Brukseli podczas szczytu szefów dyplomacji państw NATO, ale jego realizacja nie jest pewna – jak podaje „Financial Times”, dwóch urzędników zaangażowanych w przygotowania wskazało, że rozmowy mogą zostać odwołane z powodu napięć w stosunkach dwustronnych. Kontakty dyplomatyczne między Danią a USA są obecnie ograniczone do minimum – jedynym znaczącym kontaktem od czasu objęcia urzędu przez Trumpa była 20-minutowa rozmowa telefoniczna między Rasmussenem a Rubio w styczniu 2025 roku. Obecna wizyta duńskiej premier Mette Frederiksen na Grenlandii, która zbiega się w czasie z niedawną podróżą wiceprezydenta USA J.D. Vance’a na wyspę, dodatkowo komplikuje sytuację. Frederiksen, będąca na Grenlandii w czasie planowanego spotkania, może wpłynąć na decyzję o jego odwołaniu, jeśli uzna, że rozmowy nie przyniosą konstruktywnego dialogu. Sytuacja ta pokazuje, jak bardzo spór o Grenlandię zaostrzył relacje między sojusznikami, którzy od dekad współpracują w ramach NATO.

Grenlandia w centrum sporu

Donald Trump od dawna wyraża zainteresowanie Grenlandią, widząc w niej strategiczne terytorium dla USA – zarówno ze względu na jej położenie w Arktyce, jak i zasoby naturalne, takie jak lit czy pierwiastki ziem rzadkie, kluczowe dla technologii OZE. Po wygranej w wyborach w 2024 roku Trump ponowił swoje roszczenia, twierdząc, że Grenlandia jest niezbędna dla globalnego bezpieczeństwa, a Dania nie jest w stanie jej odpowiednio chronić przed rosnącą aktywnością Rosji i Chin w regionie. W grudniu 2024 roku napisał na platformie Truth Social: „Ze względu na bezpieczeństwo narodowe i wolność na świecie kontrola nad Grenlandią jest absolutną koniecznością”. Jego stanowisko zostało wzmocnione przez wizytę wiceprezydenta J.D. Vance’a na Grenlandii w marcu 2025 roku, podczas której Vance zarzucił rządowi w Kopenhadze niewywiązywanie się z obowiązków obronnych wobec wyspy. Te komentarze wywołały ostrą reakcję Danii, która odbiera je jako atak na swoją suwerenność i wiarygodność jako sojusznika NATO.

Spór o Grenlandię nie jest nowy – już w 2019 roku Trump proponował jej zakup, co spotkało się z odmową i nazwaniem pomysłu „absurdalnym” przez Frederiksen. Jednak po jego powrocie do władzy w 2025 roku retoryka USA stała się bardziej agresywna. Trump i jego administracja wskazują na strategiczną wartość Grenlandii, szczególnie w kontekście rywalizacji w Arktyce – w 2024 roku Rosja otworzyła dwie nowe bazy w regionie, a Chiny zwiększyły inwestycje w badania polarne. USA od 1943 roku utrzymują na Grenlandii bazę Pituffik, która jest kluczowa dla systemu wczesnego ostrzegania przed rakietami, ale Trump chce pełnej kontroli nad wyspą, co budzi obawy o naruszenie suwerenności Danii i destabilizację relacji w NATO.

Reakcja Danii: Obrona suwerenności i apel o dialog

Początkowo Dania próbowała ignorować roszczenia Trumpa, prosząc sojuszników w NATO, by nie reagowali na jego wypowiedzi, w nadziei, że retoryka prezydenta USA osłabnie. Jednak w ostatnich tygodniach Kopenhaga zmieniła taktykę, aktywnie odpierając presję Waszyngtonu. Premier Mette Frederiksen, podczas wizyty na Grenlandii w marcu 2025 roku, stanowczo odpowiedziała na zarzuty J.D. Vance’a, nazywając je niesprawiedliwymi. „Dania jest dobrym i silnym sojusznikiem wszystkich członków NATO. Przez wiele lat staliśmy z Amerykanami ramię w ramię w bardzo trudnych sytuacjach, dlatego wiceprezydent nie powinien wyrażać się w tak niesprawiedliwy dla Danii sposób” – napisała w oficjalnym oświadczeniu. Frederiksen podkreśliła, że Dania jest gotowa do współpracy z USA w kwestii bezpieczeństwa Arktyki, ale tylko na zasadach międzynarodowych, które szanują suwerenność Grenlandii i jej mieszkańców.

Lars Lokke Rasmussen, szef MSZ Danii, również odniósł się do sytuacji, wskazując na konieczność dialogu, ale z zachowaniem godności. „Jesteśmy otwarci na krytykę, ale szczerze mówiąc, nie podoba nam się jej ton – tak się nie mówi do sojuszników” – powiedział Rasmussen. Dania w 2024 roku osiągnęła 2 procent PKB na obronność i spełniła wymogi NATO, czuje się niesłusznie atakowana przez administrację Trumpa. W odpowiedzi na presję USA Kopenhaga zwiększyła wydatki na obronność Grenlandii – w 2024 roku przeznaczono na ten cel 3,9 miliarda DKK, co obejmuje modernizację infrastruktury wojskowej i zwiększenie obecności duńskich sił na wyspie. Dania podkreśla, że Grenlandia ma prawo do samostanowienia, a jej mieszkańcy – w sondażu KNR z marca 2025 roku 78 procent z nich wolało pozostać przy Danii – powinni decydować o swojej przyszłości.

Spór o Grenlandię rzuca cień na jedność NATO, które już zmaga się z wewnętrznymi napięciami, szczególnie w kontekście krytyki Trumpa wobec krajów, które „nie płacą wystarczająco” na obronność. Dania, jako lojalny sojusznik, czuje się zdradzona retoryką USA, co może osłabić zaufanie między członkami Sojuszu. Jednocześnie naciski USA mogą przyspieszyć debatę o niepodległości Grenlandii – w 2024 roku 60 procent mieszkańców poparło ideę referendum w tej sprawie, a partie takie jak Naleraq naciskają na pełną suwerenność. Grenlandia, z populacją 56 tysięcy osób, jest strategicznie ważna nie tylko dla USA, ale także dla Danii, która widzi w niej klucz do swojej pozycji w Arktyce.

Wnioski:

  • Pierwsze rozmowy Rasmussena i Rubio po wygranej Trumpa mogą zadecydować o przyszłości relacji Dania-USA w cieniu sporu o Grenlandię.
  • Retoryka Trumpa i Vance’a, kwestionująca zdolności obronne Danii, zaostrza napięcia i podważa jedność NATO.
  • Dania, broniąc suwerenności Grenlandii, stawia na dialog, ale nie zamierza ustępować pod presją USA.
Scroll to Top